wtorek, 30 kwietnia 2013

Olej tamanu EKO z Biochemii Urody - recenzja


Wczoraj rozpoczęłam dość niefortunnie majowy, długi weekend, bo wraz nim rozpoczęła mi się grypa, więc w końcu mam czas na napisanie nowego posta.  Bardzo wiele czasu po między laptopem, łóżkiem, książką a telewizją. 

Od niedawna zaczęłam eksperymentować z kosmetykami naturalnymi, ponieważ obecnie większą wagę przywiązuje do składu kosmetyków, ich pochodzenia, zawartości barwników i konserwantów. Najbardziej rozkochały mnie w sobie naturalnie wytłaczane oleje. Także dzisiaj recenzja o jednym z pierwszych moich zakupów na Biochemii Urody – oleju tamanu EKO. O którym słyszałam bardzo wiele pozytywnych opinii, także postanowiłam się, co do jego cudownych właściwości przekonać na własnej skórze.


Przeznaczenie oleju tamanu:


Najcenniejszym i najbardziej znanym materiałem otrzymywanym z drzewa tamanu jest olej o niespotykanych właściwościach gojących, przeciwzapalnych, przeciwbólowych, antybakteryjnych, antywirusowych, przeciwgrzybiczych, antybiotycznych, przeciwreumatycznych, antyoksydacyjnych oraz intensywnie regenerujących skórę i redukujących blizny.


- Polecany do pielęgnacji skóry tłustej, trądzikowej, mieszanej, zanieczyszczonej - sprzyja gojeniu wyprysków, zapobiega tworzeniu zaskórników, łagodzi stany zapalne, redukuje blizny potrądzikowe. W stanie nierozcieńczonym, może być stosowany punktowo na wypryski i blizny. W przypadku codziennej pielęgnacji twarzy zaleca się 20-50% stężenie oleju. Olej można mieszać z innymi naturalnymi olejami roślinnymi np. olejem z kocanki, Skwalanem lub stosować w formie dwufazowego nawilżacza, w połączeniu z żelem hialuronowym.

- W przypadku łojotoku, egzemy, łuszczycy, trądziku różowatego.

- Odpowiedni dla skóry podrażnionej np. po peelingach kwasami lub po zastosowaniu retinoidów, jako kuracja łagodząca i sprzyjająca regeneracji i formowaniu się nowego, zdrowego naskórka.

- Jako kuracja redukująca blizny i świeże rozstępy skóry - polecany w połączeniu z hydrolatem z kwiatu kocanki, stosowany wytrwale i regularnie przez kilka miesięcy.

- Polecany w preparatach intensywnie regenerujących dla cery dojrzałej i zniszczonej.

- Jako środek gojący i łagodzący zaczerwienienia, podrażnienia, ból i swędzenie w przypadku ran i uszkodzeń skóry, stanów zapalnych skóry, po oparzeniu posłonecznym, ukąszeniu owadów - polecany zwłaszcza w połączeniu z żelem hialuronowym z pantenolem.

- W preparatach stosowanych na dzień o działaniu antyoksydacyjnym, wzmacniającym ochronę anty-UV.

- Do wcierania w owłosioną skórę głowy w przypadku łupieżu, łuszczycy, swędzenia, zapalenia mieszków włosowych, łysienia.
                                                                         
skład: Organic Calophyllum Inophyllum (Tamanu) Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract (0.05%)

Ocena subiektywnej:

Jak widać lista jego zalet jest imponująca, ale czasem jak wiadomo, co jest dobre do wszystkiego...  Testowałam olej solo na całą twarz lub z żelem hialuronowym, czasem dodawałam parę kropel oleju arganowego lub olejku z kacanki, jednak żadnych spektakularnych efektów nie zauważyłam w żadnej z tych kombinacji. Stosowałam też punktowo na wypryski, jednak nie zauważyłam, żadnych widocznych efektów. W moim przypadku nie goił szybciej wyprysków, ani nie nawilżał, a solo wręcz lekko przesuszał twarz. Jedynie delikatnie gasił podrażnienia w połączeniu z innym olejem. Być może lepiej sprawdziłby się na bardziej tłustej skórze niż moja. Nakładałam go jedynie na noc z powodu jego oleistej formuły oraz specyficznego zapachu orzechowego-rosołku. Zapach  ten jest dość intensywny i utrzymuje się na twarzy, także nie pokusiłabym się go nałożyć na dzień ani pod makijaż. W związku z tym, że nie sprawdził się na mojej twarzy, zamierzam go przetestować na moje rozstępy na udach, może tutaj podziała lepiej.

Odnośnie ewentualnej komedogenności tamanu: ja trzymam się reguły, że im więcej kwasu oleinowego tym bardziej zapychający jest olej. Tamanu ma go aż 50%, stąd słuszna rada, żeby olej rozcieńczać w stosunku  1:1 np. z HA. Osobiście mnie nawet nie rozcieńczony nie zapchał, ale wszystko zależy od danego stopnia wrażliwości skóry. Ważnym faktem jest też, że olej tamanu stanowi świetny filtr naturalny, którego współczynnik ochrony przeciwsłonecznej - SPF wynosi  18-22 - czyli jest wyjątkowo wysoki jak na substancję naturalną. Jednak póki co nie miałam okazji tego przetestować, gdyż wolę jednak zostać przy kremie z filtrem, który nie zostawia tak tłustej warstwy jak olej.

Przechowywanie

Producent zaleca przechowywać olej w ciemnym, chłodnym miejscu - ja często trzymam go z innymi olejami w lodówce - wtedy zagęszcza się i trudno go wydobyć, ale nie wpływa to na jego właściwości w kontakcie z cieplejszym otoczeniem staje się płynny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz