czwartek, 17 października 2013

O tym jak usunęłam zdjęcia z wcześniejszych postów + BONUS, czyli aktualizacja moich włosów po ombre (L'oreal Preference Wild Ombres)


Po pierwsze - co do tytułu dzisiejszego posta: krótkie wyjaśnienie, co stało się ze zdjęciami z wcześniejszych postów?

Czy to MAGIA?

Nie. Spokojnie to tylko moja własna głupota.

Nie wyobrażacie sobie jak wielka była moja złość i frustracja jak tydzień temu przez moją nie wiedzę usunęłam z galerii Google wszystkie zdjęcia, a w tym zdjęcia z postów. Dlatego pod niektórymi postami widzicie rzucający się po oczach: brak zdjęć, pod niektórymi udało mi się dodać parę zdjęcia ponownie w mniejszej ilości, jednak w większości przypadków zdjęcia przepadły niestety bezpowrotnie ( mam bardzo zły nawyk usuwania  " zbędnych" plików, zdjęć z komputera, które oczywiście po jakimś czasie okazują się jednak niezbędne...) 

Podsumowując, szanse na odzyskanie zdjęć, co bliskie zeru, ale nie będę usuwać postów, gdyż wszystkie do tej pory przeze mnie posty moją bardzo obszerne  recenzje, gdyż staram się każdy produkt opisać bardzo sumiennie.


Tyle z moich żalów, a teraz przejdę do drugiej chyba nieco przyjemniejszej części posta, czyli do aktualizacji moich włosów.

Poniżej zamieszczam parę zdjęć z wakacji w Turcji, gdzie możecie zobaczyć aktualny stan moich włosów  po rozjaśnianiu końcówek (ombre) 5 miesięcy temu- o którym możecie przeczytać tutaj.

Kolor jak widać przesunął się trochę do dołu,  same włosy były lekko podcinane i cieniowane od tego czasu. (podcinam je zawsze na wakacjach o minimum 5-6 cm)


ombre "na mokro" :D


no i w standardowej wakacyjnej fryzurze:


Aktualnie zastanawiam się nad przejściem do ciemnego brązu na całości włosów, bo ombre już zdążyło mi się przez te 5 miesięcy znudzić, co o tym myślicie? 


pozdrawiam,
Subiektywna


2 komentarze:

  1. Współczuję tej historii ze zdjęciami. Masakra! Kiedyś też miałam problem i mogłam stracić moje, a miałam ich już dużo...

    Za to wakacji zazdroszczę... ;-D

    OdpowiedzUsuń
  2. To faktycznie ciężka sprawa z tymi zdjęciami.

    OdpowiedzUsuń