środa, 11 września 2013

KWC: The Balm, Bahama Mama - puder brązujący - recenzja + swatch






Zanim odkryłam bronzer o uroczej nazwie Bahama Mama w jeszcze bardziej przeuroczym tekturkowym opakowanku myślałam, że bronzer idealny, czyli taki, którym nie zrobię sobie krzywy - nie istnieje. Większość bronzerów na rynku, z którymi miałam do czynienia posiadała pomarańczowe, ciepłe tony (niepasujące europejskiemu typowi urody) albo źle się rozcierała zostawiając nieestetyczne plamy, które albo pojawiały się od razu lub co gorsza w ciągu dnia. Przy tym bronzerze żadna z tych rzeczy nie ma miejsca! Kosmetyk wprost idealnie się rozciera, dlatego ciężko sobie nim zrobić krzywdę. Co do koloru jest to odcień chłodny, w gamie brązowo-szarej. Można odnieść wrażenie, że kolor jest nieco ciemny, ale efekt można ładnie stopniować, a przy dokładnym roztarciu będzie nadawał się nawet dla osób z jaśniejszą karnacją. Nie spotkałam się jeszcze z tak uniwersalnym kolorem jak ten! Do tego produkt ma bardzo przyzwoity skład i nie zawiera w składzie parabenów.




Krótko podsumowując wszystkie plusy:

- idealnie się rozciera

- nie tworzy plam

- utrzymuje się bez poprawek cały dzień

- nie zawiera brokatu - całkowicie matowy

- uniwersalny odcień

-tworzy efekt letniej opalenizny (tak jak obiecuje producent)

- pięknie konturuje twarz

- nie ściera się

- dobra pigmentacja 


SWATCH:



Co do wydajności to używam kosmetyku już od ponad miesiąca praktycznie codziennie na policzki i skronie i nie jeszcze żadnego ubytku.

 

Ewentualne minusy i zastrzeżenia:

 

Jedyne co w nim mi się nie podoba (choć zdaję sobie sprawę, że innym może przypaść do gustu) to tandetne opakowanie. Jak dla mnie jest mało estetyczne i solidne - w czasie użytkowania kosmetyku pędzlem przy nabieraniu kosmetyku, resztki zostają na kartonowych ściankach i ciężko utrzymać bronzer w czystości. Swoją drogą kosmetyk się lekko pyli, jednak to być może kwestia pędzla. Kolejnym minusem, może być cena (ok. 55 zł za 7 gram kosmetyku), ale wg mnie warto zainwestować w tak podstawowy kosmetyk jak bronzer. Zresztą cena naprawdę nie jest wygórowana biorąc pod uwagę, że kosmetyk jest porównywalny (o ile nie lepszy) z o wiele droższymi produktami tego typu jak np. Nars, Benefit Hoola. Niestety wadą jest też słaba dostępność marki The Balm w Polsce, jedynie w internetowych drogeriach, przez to nie można przetestować odcienia przed zakupem.

Reasumując, mimo paru maleńskich zastrzeżeń, w końcu MÓJ IDEAŁ ZOSTAŁ ZNALEZIONY!


                                             Puder The Balm Bahama mama do kupienia m.in.:



                                                                                                                                               Subiektywna

1 komentarz:

  1. A ja nie potrafię go używać. Wygląda u mnie jak brązowe placki:)

    OdpowiedzUsuń